składniki
375 g ugotowanych i obranych buraków300 ml oleju o neutralnym smaku (np. rzepakowego)
5 jajek średniej wielkości
275 g mąki
3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
100 g kakao
375 g brązowego cukru (można też użyć drobnego cukru do wypieków)
1 paczka cukru z prawdziwą wanilią
szczypta soli
opcjonalnie
ok. 50 g chipsów czekoladowych
starta skórka z 1 pomarańczy
dodatkowo
trochę tłuszczu do wysmarowania formy
trochę mąki do oprószenia formy
folia aluminiowa
polewa czekoladowa
200 g czekolady (50% kakao)
ok. 100 g śmietany kremówki (30%)
1 łyżeczka neutralnego oleju (np. rzepakowego)
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (opcjonalnie)
sposób wykonania przepis od Basi
formę do ciasta (keksówkę) o długości ok. 30 cm (pojemność ok. 2,5 l) posmarować tłuszczem i wysypać mąką. piekarnik nagrzać do 175 °C z funkcją góra/dół. z termoogiegiem: 150 °C.
buraki pokroić w kostkę. umieścić razem z olejem w misce i zmiksować dokładnie blenderem. dodawać kolejno jajka, dokładnie miksując (normalnym mikserem do ciast).
w drugiej misce umieścić mąkę, proszek do pieczenia, kakao, cukier, cukier z wanilią i szczyptę soli. dokłanie wymieszać. dodać zmiksowaną masę buraczaną, chipsy czekoladowe i skórkę pomarańczową. wymieszać szpatułką do połączenia składników.
ciasto przełożyć do formy, wygładzić i piec ok. 75 minut (gotowe ciasto powinno być jeszcze wilgotne w środku, więc test patyczkiem się tu nie przyda). po ok. 1 godzinie przykryć folią aluminiową, żeby uniknąć przypalenia.
gotowe ciasto wyjąć z piekarnika, studzić na kratce. po ok. 30 minutach wyjąć ostrożnie z formy i odstawić do całkowitego ostudzenia.
kiedy ciasto jest zimne, przygotować polewę czekoladową: czekoladę posiekać, umieścić w misce. śmietanę doprowadzić prawie do wrzenia (ma być bardzo gorąca, nie może się jednak gotować) i zalać nią czekoladę. dodać olej i ekstrakt z wanilii. odczekać ok. 2-3 minuty, wymieszać energicznie, aż utworzy się gęsta, świecąca masa. ganache wylać na schłodzone ciasto, dokładnie rozprowadzić (również na bokach).
pysznie smakuje z kleksem bitej śmietany…