Sposób przygotowania:
Kwiatki rozkładamy na białych kartkach na dworze dzięki czemu
zmotywujemy mieszkańców mniszków do eksmisji. Zostawiamy całość na około
2h. Po tym czasie oglądamy każdy kwiatek i upewniamy się, czy wszyscy
nieporoszeni goście opuścili swoje legowiska.
Cytrynę dokładnie myjemy, kroimy na plasterki , kwiatki zalewamy litrem
wody i dodajemy wcześniej przygotowaną cytrynę. Całość odstawiamy na 24
godziny w chłodne miejsce.
Na drugi dzień przelewamy płyn przez gazę do czystego garnka, a kwiatki i
cytrynę dokładnie odciskamy. Ważne aby płyn był czysty .
Do oczyszczonego soku wsypujemy cukier i dokładnie mieszamy. Gotujemy na
wolnym ogniu przez około półtorej godziny. Następnie odstawiamy w
chłodne miejsce na 24 godziny.
Trzeciego dnia gotujemy miód już tylko około pół godziny, do czasu aż
łyżka, którą go mieszamy, zaczyna się mocno kleić do talerzyka, na który
ją odkładamy. Należy uważać, żeby nie gotować miodu zbyt długo, bo
cukier może się skarmelizować i miód będzie do wyrzucenia. Gorący płyn
przelewamy do słoiczków ,odstawiamy na ściereczkę lub gazetę i
pozostawiamy do ostygnięcia. Słoiczki można dodatkowo przykryć
ręcznikiem, aby mieć pewność, że się dobrze zawekują.
Miodek jemy na kanapce z masłem, jako dodatek do twarożku albo słodzimy
nim herbatę. Działa również leczniczo w stanach zapalnych gardła i
wszelakich przeziębieniach, więc jest idealny na zimowe wieczory.
SMACZNEGO.