Śliżyki trafiły do mnie dzięki dziadkowi, który pochodzi z wileńszczyzny . Tam są najważniejszą potrawą podczas kolacji
wigilijnej. Tradycja ich pieczenia sięga dawnych czasów. Postne, małe, drożdżowe ciasteczka o lekko słodkawym smaku pieczone są
na kilka dni przed wigilią i podawane jak tradycja ,każe z makiełkami, jak u mnie w domu
.
SKŁADNIKI:
- 1 kg mąki
- 2 szklanki ciepłego mleka (woda)
- 8 łyżk oleju
- szczypta soli
- 60 g drożdży
- 2 szklanki suchego maku
- 20 dkg cukru
- mąka do podsypania
Drożdże wymieszać z połową cukru, mlekiem i szklanką mąki. Odstawić do wyrośnięcia.
Zaczyn dodać do pozostałych składników, wyrobić gładkie ciasto i ponownie odstawić do wyrośnięcia (powinno podwoić objętość).
Porcje ciasta formować w cienkie wałeczki grubości palca wskazującego.
Odcinać około centymetrowe ciasteczka, dość mocno obtaczać w mące i
układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec 15-20 minut w temperaturze 180 stopni.
cudne! zapisuję ten ciekawy pomysł!
OdpowiedzUsuńprosze bardzo....smacznego
OdpowiedzUsuń