Jesli jestescie fanami oryginalnego Bounty, ten batonik domowej roboty
jest dla Was. Mieciutki, intensywnie kokosowy, oblany duza iloscia
mlecznej czekolady ..! Przepis z
blogu Dagmary 'A cat in the kitchen' .
Skladniki na okolo 25 kulek:
* 200 g wiórków kokosowych
* 100 ml smietany kremówki
* 70 g cukru pudru
* 70 g masla
* opcjonalnie: kilka kropli aromatu rumowego
* 200 g mlecznej czekolady (mi wystarczylo okolo 130 g)
W naczyniu wymieszac wiórki z cukrem pudrem. W malym garnuszku podgrzac
kremówke i maslo, az maslo sie rozpusci. Rozpuszczona miksture wlac na
wiórki, dodac aromatu, wymieszac.
Z mikstury uformowac kulki wielkosci orzecha wloskiego (bedzie ciezko,
ale raczej sciskajac wiórki w dloni). Ukladac je na papierze do
pieczenia, przykryc folia aluminiowa, schlodzic przez minimum godzine.
Rozpuscic mleczna czekolade (w kapieli wodnej lub mikrofali). Kazda
kulke zanurzyc w czekoladzie (mozna sobie pomóc wykalaczka), wylozyc na
papier, by czekolada stwardniala (trwa to dosc dlugo, mozna wlozyc do
lodówki, bedzie szybciej; ja po prostu odstawilam na noc w chlodniejsze
miejsce).
Przechowywac w lodówce (jesli dluzszy czas, ja trzymalam na stole w
kuchni przez 1 dzien, konsystencja byla idealna).
Smacznego :)tak dobre ,że chowam sama przed sobą hihihiwtorek, 28 stycznia 2014
batonik Bounty
Jesli jestescie fanami oryginalnego Bounty, ten batonik domowej roboty
jest dla Was. Mieciutki, intensywnie kokosowy, oblany duza iloscia
mlecznej czekolady ..! Przepis z
blogu Dagmary 'A cat in the kitchen' .
Skladniki na okolo 25 kulek:
* 200 g wiórków kokosowych
* 100 ml smietany kremówki
* 70 g cukru pudru
* 70 g masla
* opcjonalnie: kilka kropli aromatu rumowego
* 200 g mlecznej czekolady (mi wystarczylo okolo 130 g)
W naczyniu wymieszac wiórki z cukrem pudrem. W malym garnuszku podgrzac
kremówke i maslo, az maslo sie rozpusci. Rozpuszczona miksture wlac na
wiórki, dodac aromatu, wymieszac.
Z mikstury uformowac kulki wielkosci orzecha wloskiego (bedzie ciezko,
ale raczej sciskajac wiórki w dloni). Ukladac je na papierze do
pieczenia, przykryc folia aluminiowa, schlodzic przez minimum godzine.
Rozpuscic mleczna czekolade (w kapieli wodnej lub mikrofali). Kazda
kulke zanurzyc w czekoladzie (mozna sobie pomóc wykalaczka), wylozyc na
papier, by czekolada stwardniala (trwa to dosc dlugo, mozna wlozyc do
lodówki, bedzie szybciej; ja po prostu odstawilam na noc w chlodniejsze
miejsce).
Przechowywac w lodówce (jesli dluzszy czas, ja trzymalam na stole w
kuchni przez 1 dzien, konsystencja byla idealna).
Smacznego :)tak dobre ,że chowam sama przed sobą hihihi